czwartek, 10 lipca 2025

Wiejskie drogi

      Wiejskie drogi zawsze wywołują sentyment. Człowiek z miasta szczęśliwy jest kiedy może przemieszczać się takimi w terenie, ale muszą być takie wiecie, typowo polne, niekiedy z trawą pośrodku, piaskiem i być z dala od miasta. W tedy człowiek poczuje się, że natura jest bliżej niego. Zawsze tak mam kiedy jestem na terenach wokół mojego rancza na Pałukach. Ale takich dróżek na pewno jest więcej i gdzie indziej, ja w każdym razie utożsamiam się z nimi tam gdzie mogłem w dzieciństwie takimi przechadzać się na wakacjach u wujostwa. Teraz cieszę się, że jeszcze pozostawione są takie dróżki naturalne, bez ubitych traktów takie swojskie. Może na Podlasiu są jeszcze takie wiejskie drogi i chwała tym którzy lubią owe, bowiem cywilizacja jest z dala od nich. Oczywiście ludzie wiejscy może inaczej na nie patrzą, kiedy muszą zmagać się z nimi w czasie deszczu, czy zimą. Mnie takie drogi nie odstraszają i są jeszcze bardziej urokliwe. Dziś mała prezentacja wiejskich dróżek z okolic mojego rancza na Pałukach.

 





 

 

wtorek, 8 lipca 2025

Pałuckie pola

      W czerwcu i na początku lipca przebywałem na Pałukach na swoim ranczo. Pogoda była jak na tamte rejony dość surowa, bowiem większość dni było stosunkowo chłodno i trochę padało, choć też było wiele słonecznych dni.  Nie mniej Pałuki zawsze rekompensują swym urokiem. Kiedy w poprzednie lata przyjeżdżałem tam w lecie, to było przeważnie gorąco i sucho. Teraz zaznałem trochę innych warunków, ale to nie przeszkadzało zachwycić się tamtejszą przyrodą i krajobrazami. Koniec wiosny i początki lata zawsze są piękne. Zieleń jest już na tyle rozrośnięta i bujna, że można pozachwycać się nią właśnie na takich terenach intensywnie. Lubię takie rozległe pola i dojrzewające zboża, a polne kwiaty dodają im uroku.

 

 





 

 

niedziela, 1 czerwca 2025

Pod wieczór nad Wisłą

      Pod koniec maja wybrałem się pod wieczór na plener do Pozowic /małopolska/ aby zobaczyć jak wygląda przyroda nad wodą o tej porze roku. Wiosna bądź co bądź jest trochę zimna, ale zieleni to nie przeszkadza i rozwija się w najlepsze. Nad wodą zawsze jest przyjemnie bowiem oprócz uroków zielonych krajobrazów można doznać wrażeń od wody i odbijających się blasków światła, co sprzyja na urozmaicenie kadrów. Niestety nie miałem możliwości na jakieś bardzo atrakcyjne zdjęcia bowiem dojście do Wisły było raczej ograniczone przez nadmiar rozwiniętej zieleni, ale nie mniej przetarłem sobie drogę i trochę pobyłem nad wodą.

 

 





 

 

 

czwartek, 22 maja 2025

Zielone pola

      W maju na polach jest już zupełnie zielono i powoli wszystko dojrzewa. Wybrałem się do Piekar niedaleko Krakowa. Są tam urocze zakątki, gdzie można szybko od miasta przenieść się w wiejskie klimaty. Łany jęczmienia i innych upraw ogarniają okolicę. Wędrowałem i delektowałem się miejsce i czasem, który choć w zimny miesiąc ale można było doświadczyć uroków po surowym marcu czy kwietniu. Wreszcie wszystko jest zielone. Drzewa i krzewy, trawy i kwiaty, uprawy i drogi są zielone. Świeża zieleń działa kojąco. Tylko te temperatury, wciąż jest zimno. No może w czerwcu będzie prawdziwa wiosna.

 

 





 

czwartek, 15 maja 2025

Majowa zieleń

      Teraz w maju zieleń robi się najbardziej soczysta i świeża. Wszystko już prawie rozkwitło, a choć jest czasami zimno, zieleń nie daje się i wszędzie jej pełno. Maj to intensywny czas dla wzrostu przyrody i wszystkie drzewa i krzewy ścigają się kto pierwszy. Wybrałem się do Harbutowic niedaleko Krakowa w kierunku Kalwarii Zebrzydowskiej. Bardzo lubię te miejsca, bo znajduję się tam przepiękny stary samotny dąb i można o każdej porze roku go dobrze sfotografować, a poza tym okolice są wyjątkowo malownicze.  Zieleń buja po oczach aż nie chciało się z stamtąd wyjeżdżać. 









czwartek, 8 maja 2025

Kwitnący rzepak

      Pomiędzy Liszkami a Piekarami rozciągają się pola na których można było spotkać kwitnący rzepak. Te łany żółtego kwiecia robią wrażenie, podobnie jak w lecie dojrzewające zboża, które swą słomkową barwą malują letnie pola. Teraz rzepak jest bardzo intensywny swej barwie, więc można doznać zachwytu tym kolorem. Świeża zieleń dodaje urozmaicenia, więc chętnie wybieram się o tej porze na pobliskie pola pod Krakowem. Moją wędrówkę rozpocząłem od miejsca gdzie dobrze było widać z daleka rzepak wraz z kościółkiem w Liszkach, by wejść bardziej intensywnie pomiędzy polami, a wręcz przez rzepak na drugą stronę łąk. Zapach nęcił nie tylko mnie, widziałem pełno pszczółek z pobliskiej pasieki, więc miodzik rzepakowy będzie udany. 









niedziela, 4 maja 2025

W wiosennym sadzie

      W Czułowie jest taki sad, gdzie można zobaczyć jak wiosna rozkwita wśród owocowych drzew. Wszędzie pełno kwitnących drzew, a że pogoda była słoneczna, więc można było doznać wiele uroków wiosennych. To był piękny dzień i z zapartym tchem przechadzałem się tam, aby poczuć wiosnę. Kwitnące sady dają chyba najwięcej uroków kwietnia czy maja. W mieście może i szybciej wszystko kwitnie, ale nie ma takich szpalerów okwieconych drzew. Moja mała relacja właśnie z takiego owocowego sadu.