piątek, 29 grudnia 2023

Mokro w lesie

      Zaraz po Świętach udało mi się wybrać w plener do lasu. Pogoda była iście wiosenna, więc bardzo się cieszyłem, że będę mógł pochodzić sobie po lesie. Słońce świeciło intensywnie więc liczyłem na ciekawe zdjęcia. Po przybyciu na miejsce zauważyłem, że wokół wszędzie jest dużo wilgoci. Wch0dząc coraz głębiej do lasu napotykałem co raz to na duże kałuże. Po pewnym czasie stwierdziłem, że jest ich coraz więcej. Tak to już mogłem stwierdzić, jest bardzo mokro teraz w lesie. Ale nie przeszkadzało mi to, bowiem mogłem zrobić trochę zdjęć z odbiciami we wodzie. Była to dla mnie atrakcja. Zapewne ta woda teraz w lesie to wynik ostatnich dodatnich temperatur, gdzie przecież mieliśmy tyle śniegu, że teraz ta woda jest wynikiem właśnie tych wszystkich bałwanów ze śniegu które teraz stopniały...😄









poniedziałek, 18 grudnia 2023

Zmiana pogody

      Ostatnia zmiana pogody u nas spowodowała, że krajobraz przyrodniczy bardzo się zmienił. Po obfitych śniegach nie zostało nic i wróciła jesienna aura, ale bardzo wilgotna. Wszędzie wiele wody na polach i łąkach. Dobrze, że choć na chwile pojawia się słońce to można wyjść w teren z nadzieją na ciekawe kadry. Pojechałem dziś do Rącznej niedaleko Krakowa w kierunku zachodnim. Mam tam upatrzone swoje tereny, gdzie widać trochę dalej, bo samo miasto ogranicza perspektywę, a na takich rozległych terenach czuję się najlepiej. Słońce dopisywało i można było spacerować...po błotnych drogach i mokrych łąkach. Ciepła aura do 10 stopni na plusie robiła swoje, choć wiał dość silny wiatr nie zrażałem się i wędrowałem po terenie. Udało mi się uchwycić trochę polnych kadrów, gdzie słońce uatrakcyjniało roślinność. W oddali było jeszcze słychać głos żurawi, chyba nie odleciały na dobre...








środa, 13 grudnia 2023

Zimowy park

     Kiedy jeszcze była zima to wybrałem się do parku w Mogilanach koło Krakowa. Jest tam stary dworek, który teraz służy za przedszkole, a wokół niego rozpościera się przepiękny park ze starymi grabowymi drzewami. Spacer pośród tych drzew w świetle słonecznym był iście bajkowy, bowiem jak wyjeżdżałem z Krakowa to była bardzo gęsta mgła i chmury i nic nie wskazywało, że tam na górze będzie słońce. Gdy przybyłem na miejsce moim oczom przedstawił się diametralnie inny krajobraz jak w mieście. Piękne słońce, mróz i bardzo dużo śniegu. To był bardzo udany plener i teraz zastanawiam się czy śnieg wróci jeszcze tej zimy?

 

 





 

 

sobota, 9 grudnia 2023

Zima w lesie

      Zima w lesie zawsze przyciąga, a szczególnie gdy trafi się jeszcze na słońce i intensywny śnieg to jest wspaniale. Wybrałem się na ten plener 4 XII 23 do Lasku Wolskiego koło Krakowa. Cały czas dopisywała słoneczna aura i mogłem delektować się wspaniałymi warunkami na spacer. Chodziłem po swoich ścieżkach a także robiłem dużo zdjęć. Było cicho i nawet nie tak zimno, no ale przecież odpowiednio ubrany człowiek nie będzie narzekał na chłód gdy wszystko wygląda wokoło wspaniale. Trafiłem jeszcze na pozostałości po jesieni, bowiem kolorowe liście nie spadły na ziemię i w świetle słońca wyglądały bardzo ładnie. To taka nowa pora roku gdy jesień trwa a przychodzi śnieg i zimno. Takie połączenie jest niezwykle widowiskowe. Tylko trafić na takie zakątki i już człowiek jest szczęśliwy...












środa, 6 grudnia 2023

Pierwszy poważny śnieg

      Cała Polska została zasypana pierwszym poważnym śniegiem i to jest fajne, bo ostatnie zimy nie były jakoś specjalnie obfite w śnieg a szczególnie w listopadzie. Wybrałem się na moje pobliskie Pychowickie Łąki na obrzeżach Krakowa i cieszyłem się, że mogłem trochę poczuć się jak na arktycznych wyprawach, no może nie całkiem, ale wszystko było przysypane dużą ilością śniegu. Chodziłem sobie pomiędzy drzewami, zasypanymi śniegiem i przecierałem dróżki. Chodzi tam wielu chętnych, bo jest stosunkowo blisko od osiedli mieszkaniowych. Teren dziewiczy, bo normalnie to są tereny trochę podmokłe i miasto nie jest zainteresowane by pozyskiwać je na budowę bloków czy biur. Nieraz w innych porach roku rozpościerają się tam mgły jak jest wilgotny poranek, a teraz też można było spotkać lekkie zamglenie.









sobota, 2 grudnia 2023

Wierzby...

     Dzisiaj druga część mojego wypadu do Piekar koło Krakowa. Znajdują się tam wierzby blisko rzeki Wisły i teraz w czasie pierwszego ataku zimy nabierają specyficznego uroku. Takie już bez liści i same pokazują swe uroki. Lekki śnieg dodaje im atmosfery trochę wiosennej, ale to jeszcze koniec listopada i cała zima przed nami, więc muszą poczekać. Wiejska droga robi klimat, jak to dawniej bywało, gdy trzeba było pieszo lub furmanką dostać się do miasta. Stare dobre czasy...ale i dziś robią wrażenie...

 

 





 

poniedziałek, 27 listopada 2023

Pierwsze chłody

      Dziś wybrałem się na plener do Piekar koło Krakowa, aby zobaczyć jak wyglądają pierwsze chłody i śnieg, które pojawiły się od paru dni nad Polską. I muszę przyznać, że było uroczo. Znajdują się tam wierzby po przeciwnej stronie Tyńca nad Wisłą. A były już bez listków i słonko przyświecało czasami zza chmur. Chodziłem sobie pośród nich i robiłem zdjęcia, aż w pewnej chwili na krótko zerknąłem na słońce i...zauważyłem, że wokół niego pojawiły się tęczowe kolory. Nie wiem dokładnie czy to było Halo, czy może coś innego, niemniej wyglądało to bajkowo. Samotne wierzby też robiły ciekawy klimat, w każdym razie idzie zima...😁












czwartek, 23 listopada 2023

Jesienne drzewa

      W połowie listopada wybrałem się do Bronowic Małych na obrzeżach Krakowa. Tam właśnie St.Wyspiański zaczerpną natchnienie do napisania "Wesela", więc chciałem poznać bardziej te tereny, bowiem w samej "Rydlówce" już kiedyś byłem, a teraz skupiłem się na okolicach. Dawniej była to wioska podkrakowska, a obecnie została wchłonięta do miasta. Są tam lasy i pola dość urokliwe, więc tym bardziej ochoczo pojechałem tam samochodem. Ku mojemu zdziwieniu, a było to po dniu dość obfitym w opady, natrafiłem na dość rzęsisty teren i jadąc po polnej drodze, obawiałem się czy dojadę do celu. Ale na szczęście udało się przebrnąć drogę pełną kałuż i kolein. Pochodziłem po skraju lasu i jeszcze natrafiłem na drzewa z dość kolorowymi liśćmi.  Tak w zasadzie to tam nic się nie zmieniło od czasów Rydla i Wyspiańskiego, no może nie ma już tak wiele wiejskich chat, ale pola i zagajniki są pewnie takie same. Stoją te same kapliczki i można poczuć się jak za dawnych lat...



niedziela, 19 listopada 2023

Leśne stawy

      Moja ostatnia wyprawa do Lasu Bronaczowa była skierowana do stawów, które znajdują się właśnie w środku lasu i są ciekawym miejscem, gdzie mokradła wspaniale wkomponowują się w leśny klimat. Woda zawsze jest pięknym miejscem, gdzie toczy się życie wielu gatunków  przyrody i poza tym jest wspaniałym miejscem estetycznym, i jak tylko trafi się na dobre warunki pogodowe, to uczta dla oka i duszy... Chodziłem sobie wokoło nich i wyłapywałem odpowiednie momenty do fotografowania, bo słońce raz świeciło, a innym chowało się za chmury. Do tego dochodziła jesienna aura i co dodawało wiele uroku temu miejscu. Pozdrawiam miłośników przyrody.









wtorek, 14 listopada 2023

Jesień w lesie

     Teraz jeszcze jesień jest intensywna i dlatego wybrałem się do najbliższego lasu w okolicach Krakowa do Lasu Bronaczowa, ale tym razem pojechałem od strony Skawiny. Są tam urocze stawy, ale tym razem skupię się na jesiennym lesie. Bowiem jak przyjechałem to sam się zdziwiłem, że jest tak ładnie. Myślałem, że jak wrócę do Krakowa z moich wojaży po Pałukach to jesień tutaj będzie już za mną. Ale jaka była moja radość, gdy znalazłem się w tak uroczym jesiennym lesie. Idąc do owych stawów mogłem podziwiać urocze miejsca z kolorowymi drzewami i krzewami, a liści było na tyle dużo, że mieniły się w słońcu które czasami wychodziło zza chmur, a jego brak zmieniał całkowicie nastrój miejsca. Światło w fotografii to podstawa, więc dosłownie porywałem chwile...ze słońcem.

 

 





 

 

sobota, 11 listopada 2023

Jesienne wędrowanie

      Będąc na Pałukach czasami pogoda była typowo jesienna z mżawką i chmurami, gdzie dzień krótki sprawiał, że siłą rzeczy należało wyjść na zewnątrz wcześniej, bo za chwile będzie ciemno i ponuro. Starałem się mi wszystko odnajdywać pozytywy i w takiej aurze. Obcując z przyrodą nabierałem otuchy, bo ciągle coś się działo. W tym dniu wybrałem się na dłuższy spacer za wsią. Mam upatrzoną kapliczkę i zaraz za nią droga skręca w pola prowadząc do dzikiego opuszczonego rancza. Zostały tam tylko mury i puste okna zarośnięte drzewami i krzewami. Ale jest tam zupełnie sympatycznie, jak na Dzikim Zachodzie w Ameryce. Pustkowie na dalekie odległości i żywego ducha nie uświadczysz. Tak mi się zdawało. Rośnie tam orzech i zacząłem zbierać orzechy leżące na ziemi. Udało mi się trochę ich podnieść i gdy miałem odchodzić nadjechał samochód i zobaczyłem więcej amatorów na orzechy. Cha, cha,... chyba wszystkich nie zabrałem, bo gdy odchodziłem widziałem, że dwoje ludzi schyla się i też zbierają orzechy. Tak, tak na pustyni przy wodzie zawsze przyjdzie ktoś spragniony... Potem poszedłem w dal by spokojnie podziwiać okolice. 








środa, 8 listopada 2023

Jesienne okolice działki na PAŁUKACH

      Będąc na działce na Pałukach starałem się oprócz zaplanowanych prac jak najwięcej czasu poświęcić na penetrację terenu, tym bardziej, że jesienią nie jestem tam tak często. W tym roku jesień jest bardzo sprzyjająca nam, bo jest stosunkowo ciepło, owszem trochę padało, ale to wszystko bardzo sprzyjało, by przyroda delikatnie zmieniała swoje oblicze. Gdy wstawałem rano i widziałem, że słońce choć nisko w tym okresie świeciło, to od razu udawałem się do lasu, krok od mojej działki, bo właściwie znajduje się ona na brzegu lasu i klimat jego jest odczuwalny na działce. Na pewno było by raźniej jak znalazła by się jakaś duszyczka ze mną, ale tym razem nie miałem takiego szczęścia i sam stawiałem czoła...urokom jesieni. 😁 Zwierzyny nie  było za wiele, ale muszę przyznać, że na samej działce urzędowało mnóstwo ptaków, jak kosy, dzięcioły, czy sikorki, bowiem wcinały moje owoce ze sadu....śliwki, były ich największym przysmakiem.