Przez puszcze i łąki

     Moja relacja z wyprawy przez puszcze i łąki w czerwcu 2019 po moich bliskich okolicach. Dobrze, że ktoś zrobił mostki, to mogłem przejechać rowerem przez niedostępne tereny. Był moment, że na jednym z nich traciłem równowagę, więc wolałem nie ryzykować i przeszedłem pieszo, choć dla osoby z rowerem było ciasno. Niby miasto, a czuło się jak w puszczy.

 

Burze

     Chciałem dziś zaprezentować moją relację z dwóch burz jakie przeszły nad moim osiedlem. Pierwsza w dniu 21.07.19 i druga 12.08.19. Pierwsza była o godzinie 15, druga o 21.

Dworek Jana Matejki

     Jest dobra wiadomość, dla miłośników starych dworków. Można poczuć osobiście atmosferę starych czasów i mieć możliwość, aby wejść do środka i pobyć choć troch w takich wnętrzach. Udało mi się zwiedzić Dworek Jana Matejki w Nowej Hucie, który kwitnie atmosferą owych lat, kiedy świetność kultury zamożnych ludzi emanowała na okolicę. Muzeum w Dworku Jana Matejki daje taką możliwość, aby poczuć się właśnie zaproszonym do wnętrza i zobaczyć jak żyli ludzie z elit tamtych czasów. Słynny malarz historyczny Jan Matejko kupił ową posiadłość w Krzesławicach, a teraz mieszczącą się na terenie Nowej Huty w Krakowie, za namalowany obraz "Batory pod Pskowem". Koleje dworku były burzliwe, jak czasy w jakie musiał trwać. Niemniej ocalał i ma się dobrze pod egidą Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie. Polecam bardzo odwiedzić ową siedzibę letnią malarza, która służyła mu na plenery, jak i do odpoczynku w lecie. Kustosz Muzeum, pasjonat historii i malarstwa Jana Matejki oprowadza po wnętrzach sal dworku i można bardzo dużo dowiedzieć się na temat mistrza. W jednej ze sal znajduje się poczet Królów Polski, uczyniony przez mistrza Matejkę, poza tym są salony i pokoje zajmowane przez rodzinę. Na koniec atrakcja, sam kustosz zagrywa na akordeonie, co jest bez precedensu w muzealnictwie polskim, dając możliwość wczucia się klimat, kiedy grywano dla uatrakcyjniania pobytu gości w dworku. Polecam!

Dworek Jana Matejki

Weranda projektu J.Matejki

Miły pan kustosz zagrywa nastrojowo...

Kościółek drewniany nieopodal

Stary krzyż kapliczka z 1839 r.

Figura J.Matejki przed wejściem do dworku

Dworek w Sidzinie

     Dworek w Sidzinie niedaleko Krakowa ma urocze położenie. Choć należy do rąk prywatnych, można go zobaczyć z drogi przechodzącej przez miejscowość. Budynek jest charakterystyczny dla budowli dworkowych w XIX wieku. Mieści się nieopodal ogrodu i stawku, a droga dochodząca do niego jest porośnięta drzewami, tak typowymi dla starych dworków. Obok piękny stawek i park, który służył do przechadzek dla państwa. Teraz jest tam hodowla koni i atrakcja jazdy na nich. Z sentymentem spogląda się na takie miejsca i chciałoby się powiedzieć, czemu już nikt nas nie ugości i nie zaprosi do środka, aby poczuć klimat starych dobrych czasów? Niemniej warto odszukiwać takie miejsca, aby zobaczyć jakie to były zupełnie inne czasy, gdzie wzajemna kultura i pomoc była codziennością dnia. Dwory służyły okolicznym ludziom i każdy mógł tam znaleźć schronienie i poczęstunek, gdy naszła taka okoliczność.

Kościół na Woli Justowskiej

     Kościół na Woli Justowskiej w Krakowie, ma bardzo trudną współczesną historię. Podpalony w latach siedemdziesiątych XX w. i odbudowany, został ponownie podpalony i spalony w 2002 r. Był piękny, drewniany z XVI w. i już niestety nie będzie taki, bo teraz jest murowany. Udało się dość wiernie oddać charakter, tamtego starego drewnianego kościółka, choć brakuje mi drewnianych arkad wokół kościoła. Zaglądałem tam kiedyś dość często i pamiętam klimat i zapach tamtego kościoła. Niemniej ten nowy również jest uroczy i może się podobać.We wnętrzu tego kościoła nagrywano ostatnią scenę z filmu Potop. Zdecydowano się na budowlę murowaną, aby uniknąć ponownej straty. Jeszcze teraz w 2019 roku jest wykańczany. Odbudowa trwała długo, ale efekt jest wspaniały. Zamieszczam parę fotografii z dodatkiem drewnianych budynków, które tam stoją koło plebanii  i dają wyobrażenie wiejskiej osady.

Willa Decjusza w Krakowie

     Dziś prezentacja pięknej renesansowej Willi Decjusza w Krakowie. Zabytek ten dotrwał do naszych czasów i można powiedzieć, że jest w bardzo dobrym stanie. Podobny stylem do krużganków wawelskich, zdobi Park na Woli Justowskiej.

Zachód słońca za Bielanami

     Lipiec obfitował w piękne zachody słońca. Mój spacer za Bielanami wieczorem 11.07. był bardzo udany. Tak blisko miasta, a takie urokliwe jest to miejsce. Wieś, przestrzeń, świeże powietrze i piękne widoki. Jak było niemożliwością, aby tego nie utrwalić aparatem. Choć w pobliżu przebiega obwodnica i do lotniska Balice jest niedaleko, można poczuć się jakby się było na terenach odludnych, z dala o zgiełku wielkich miast. Wystarczy poszukać, a krajobraz równinny  jest obok nas...

 

Dwór w Tomaszowicach

     Dworki mają w sobie coś romantycznego, że bardzo je lubię. To świat zupełnie z innej epoki, gdzie bardzo dbano o etykietę wzajemnych relacji. Dwory często były ośrodkami kultury i zachowania polskiej tradycji, gdy czasy były trudne. Ziemianie bardzo często dawali utrzymanie okolicznym ludziom, a także każdy przebywający w okolicy mógł liczyć na gościnę u nich w dworze, gdy noc zaskakiwała go w podróży. Były dwory oazą skupiającą ludzi pochodzenia szlacheckiego, gdzie często otrzymywali ten tytuł za wybitne zasługi, np, bohaterstwo, szlachetne wyczyny lub wielką kulturę intelektualną. Nie każdy mógł go otrzymać. Szlachectwo było stanem największego poświęcenia dla Ojczyzny, choć nie raz zdarzali się ubodzy szlachcice, gdy mieli trudności w związku ze zmieniającymi się okolicznościami politycznymi. Do dzisiejszych czasów przetrwało sporo dworów, choć ich liczba mogłaby być większa, gdyby nie rujnujące czasy minione. Dziś moja prezentacja jednego takiego dworu w Tomaszowicach pod Krakowem niedaleko Modlnicy, który ocalał i jest w bardzo dobrym stanie. Znajduje się tam bardzo dobre zaplecze gospodarcze z domem weselnym i można przeżyć namiastkę dobrych czasów, choć sam dwór jest w rękach prywatnych i można go oglądać tylko z zewnątrz. Posiada mały park i jest ozdobą terenu.