czwartek, 30 marca 2023

Wiosna w Lesie Bronaczowa

      Wiosna w tym roku jest  bardzo powolna, ale właściwie to chyba w normie. Mamy przecież marzec, a więc do prawdziwej wiosennej aury jeszcze trochę, a drzewa i pierwsze kwiaty zaczęły już swój okres wiosennej wegetacji. Wybrałem się do mojego często odwiedzanego Lasu Bronaczowa za Mogilanami przy zakopiance, bo jest najbliżej Krakowa taki naturalny las, dawna pozostałość po puszczy, a więc można tutaj poczuć się jak w starym dzikim lesie. Napotkałem sporo wiatrołomów, bowiem las ten położony na górze, nawiedzają często mocne wiatry. Trzeba uważać by nie spadły na głowę jakieś gałęzie, które mogą wisieć na konarach, ale było zupełnie spokojnie, więc mogłem bezpiecznie wędrować po lesie. Drzewa tutaj to przeważnie świerki i brzozy, las mieszany z dorodnymi okazami, mają bowiem tutaj wspaniałe warunki do wzrostu.















niedziela, 26 marca 2023

Czubrowice dalej

      Aby poznać dalsze tereny w Czubrowicach, wybrałem się tam 17 marca. Pogoda była bardzo sprzyjająca więc cieszyłem się, że mogłem tam zawitać ponownie. I faktycznie tereny okazały się tam bardzo malownicze, choć do prawdziwej wiosny jeszcze im daleko. Niemniej udało mi się pospacerować po pagórkach i dolinkach, gdzie nawet napotkałem na małe stadko /4/ sarenek, więc teren jest ustronny, bo zachowywały się bardzo przyjaźnie, ale z dystansem /😅/ Ziemia była jeszcze brunatna, ale już zaorana, więc rolnicy byli przygotowani do zasiewów. Na pewno trzeba będzie się tam wybrać jak wszystko zazielenieje, bo zdaje sobie sprawę, że przy pełnym rozkwicie przyrody, będzie tam jeszcze ładniej.
















środa, 22 marca 2023

W wiosennym nastroju

      Na ten spacer w poszukiwaniu oznak wiosny wybrałem się do Rącznej koło Krakowa. Samotne pola z mokradłami dały przedsmak wiosny, bo czuć powoli, że zima odchodzi i ciepełko powoli sprzyja rozkwitowi zieleni. Ale do całkowitej wiosny musimy jeszcze poczekać, choć w mieście, gdzie jest cieplej jest więcej wiosennych oznak. Tutaj w Rącznej trafiłem na miejsca bobrowe, bowiem podmokłe łąki były zagospodarowane przez nie. Mała tama powodowała, że woda zatrzymuje się na okolicznych polach i można przypuszczać, że dla ziemi to dobre, bowiem jest na wiosnę bardzo potrzebna.











niedziela, 19 marca 2023

Golgota w Czubrowicach

      Na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej w Czubrowicach znajduje się wpisana w tereny skalne Golgota na wzgórzu, gdzie można przeżyć Mękę Pańską Drogi Krzyżowej Jezusa Chrystusa. To niezwykłe miejsce jest ciekawą ilustracją Dróżek modlitw kontemplacyjnych, a zarazem pielgrzymowaniem po przepięknym terenie wśród skał wapiennych , gdzie autorzy wpletli w naturalne miejsca stacje Drogi Krzyżowej. Warto tam pojechać choćby samemu, bowiem ustronne to miejsce jest oazą ciszy i spokoju, albo w Wielki Piątek na Misterium Drogi Krzyżowej wieczorem. Wtedy jest trochę więcej wiernych, którzy chodzą ze świecami i modlą się pośród naturalnego pleneru i idą na górę Golgoty. 












czwartek, 16 marca 2023

Czubrowice

      Tym razem pojechałem trochę dalej za miasto. Czubrowice znajdują się na drodze w kierunku Kraków - Olkusz na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Trzeba w Przegini skręcić w lewo i dojechać około 5 km. Znajduje się tam przepiękna Golgota, ale o tym może innym razem, bo chciałem wam pokazać jak wygląda teraz marzec na polach. Pogoda nawet była sprzyjająca więc ucieszyłem się, że mogłem zaliczyć udany plener. Poszedłem trochę dalej za ową Golgotę i poznałem nowe tereny, które wydają mi się bardzo atrakcyjne. Pagórkowate pola,  ze samotnymi drzewami, a poza tym były roztopy więc natrafiłem także na małe mokradła. Będę musiał wybrać się tam kiedy jeszcze, bowiem kusiło mnie aby pójść jeszcze dalej, a że już byłem po wędrówce na Golgocie więc nie chciałem się tak bardzo forsować, bo mógłbym nie mieć siły na powrót. 😅











niedziela, 12 marca 2023

Przedwiośnie w lesie

     Marzec a jakby wiosny jeszcze nie było. Wybrałem się do Lasu Bronaczowa, aby zobaczyć czy czasem jej nie ma, ale niestety nie. Tylko szare i łyse drzewa, poza iglastymi które ratują widoki zielenią. Strumyk na skraju lasu trochę ożywił widok i można powiedzieć, że jeszcze trochę czasu jest do prawdziwej wiosny. Brak ciepła powoduje, że roślinność jeszcze czeka. Niemniej było bardzo miło. Porobiłem dużo zdjęć nad strumykiem, potem koło starych dębów i nad mokradłami powyżej strumyka. Spotkałem miejscowego pana z psem, dla którego byłem zagadką, co ja tu robię leżąc nad wodą. Jakich skarbów pan szuka? zapytał, a ja na to, że zdjęcia nad wodą tylko. Był zdziwiony, że taką mam pasję fotograficzno-przyrodniczą!!! 😂  Na prawdziwą wiosnę trzeba nadal jeszcze poczekać, ale już tuż tuż, zaraz będzie jak miną obecne cofki zimy! 😅
 
 

 
 

 
 

 
 

 
 

wtorek, 7 marca 2023

Przedwiośnie na Bielanach

      Zima jeszcze gdzieniegdzie daje znać o sobie, ale ogólnie to do wiosny jest już blisko. Wybrałem się na Bielany, aby zobaczyć czy jej już nie widać, ale nie,... przedwiośnie jest jeszcze bardzo nieśmiałe, choć może gdzieś w mieście, gdzie słonko przygrzeje to widać pierwsze wiosenne kwiaty. Na prowincji jeszcze nie! I zdaje się, że musi być bardzo ciepło, aby rośliny zaczęły wypuszczać pierwsze pąki. To nic, poczekamy i może już niedługo zawita, prawdziwa wiosna. Teraz w plenerze też jest ciekawie, powiedziałbym bardzo romantycznie, pierwsze roztopy i trawa już zielenieje, jest tak po Polsku, nostalgicznie....











piątek, 3 marca 2023

Mokradła w Ściejowicach

      Ostatniego dnia lutego wybrałem się wreszcie po dłuższej przerwie na plener za miasto. Celem mojego zainteresowania obrałem mokradła w Ściejowicach koło Piekar koło Krakowa. Wiedziałem, że są tam rozległe podmokłe tereny, a teraz na wiosnę szczególnie. Późno popołudniowa pora była akuratna, aby zakosztować wiosennych tam uroków w promieniach powoli zachodzącego słońca. Spotkałem tam ślady żerowania bobrów, bowiem ogromne drzewa były bardzo podjedzone, a nieopodal spływającej do Wisły wody, tamę zrobioną właśnie przez nie. Mimowolnie byłem świadkiem małej przygody pana, który przyjechał też w te strony Jeepem i kiedy chciał wracać do domu, samochód mocno mu ugrzązł w poprzek polnej drogi nad mokradłami. Nie mógł choć to przecież Jeep wyjechać. Boksował bardzo długo i nadal nie mógł wyjechać. Podkładał jakieś gałęzie pod koła i nic. Samochód coraz bardziej grzązł w błocie. Kiedy przestał, pomyślałem, że mu pomogę...modlitwą do Św. Krzysztofa i oto kiedy ponownie zapalił samochód i próbował  wyjechać.... to mu się udało!!! Jakże się ucieszyłem, że cało uszedł z kąpieli w wodzie... Jaka ulga, pamiętałem moją niedawną przygodę z tłumikiem, teraz pan mógł pojechać szczęśliwie do domu.