piątek, 30 kwietnia 2021

Mokre łąki i wiosna

      Przeciągające się opady tego kwietnia spowodowały liczne podtopienia i powolny rozkwit krzewów, drzew i kwiatów. Wybrałem się na Łąki Pychowickie, aby zobaczyć jak wyglądają takie tereny, gdy woda nasiąka nimi. Muszę przyznać, że bardzo mi się spodobały takie niczym z obrazów Chełmońskiego, mokre łąki i wiosenne krajobrazy. Zapraszam na mały rekonesans po takim terenie, gdzie można choć na chwilę przenieść się w odległe czasy, gdy na wsi wiosna często kojarzyła się właśnie ze stojącą wodą na polach. 





















wtorek, 27 kwietnia 2021

Nad jeziorem, przed sezonem

      Jezioro w Kryspinowie koło Krakowa ma urocze położenie i dobre warunki do korzystania wodno-rekreacyjnych możliwości wypoczynku, szczególnie późną wiosną, latem i jesienią. Ale w ciągu roku też można tam korzystać z uroków wody. Dla fotografa też tam są dobre warunki do pięknych ujęć czy to świtów, zachodów słońca, lub innych. Szczególnie trafiło mi się tam zaliczyć bardzo udana sesję z poranną mgła, ale to już jakiś czas temu  Dziś postanowiłem tam pojawić się akurat w dość pochmurny dzień ale niemniej były warunki na spokojny spacer, szczególnie teraz w czasie pandemii, mogłem nacieszyć się pięknym klimatem. Zapraszam na widoki plaży i wody z drzewami przy tafli wody. 















piątek, 23 kwietnia 2021

Błotnista wiosna

      Dość intensywne opady i trwające dłużej niż zazwyczaj spowodowały liczne podtopienia na polach. Niemniej wybrałem się na tereny za Bielanami w stronę Kryspinowa i Balic. Pogoda cały czas była na pograniczu deszczu i słońca, więc mogłem zaryzykować wypad w teren. Bardzo chciałem utrwalić właśnie obecny czas w naturze. Lubię takie krajobrazy, są niczym z mokradeł XIX wieku, kiedy nie było jeszcze takich trwałych traktów i maszerowało się często w błocie i bez wygód. Na dodatek ucieszył mnie jeszcze widok spotkanych zaprzężonych koników do wozu, choć jak się później okazało byli w pobliskiej stadniny koni i kiedy zepsuł im się traktor zaprzęgli je by wywozić zużytą słomę od nich. Ale widok był przedni kiedy mogłem to utrwalić w aparacie.



















poniedziałek, 19 kwietnia 2021

Wiosenne rozterki

      Spacerując po terenie w dalszym ciągu przyglądając się jak wiosna pokazuje w tym roku swe wdzięki, mam poważne rozterki, czy aby aura nie robi nam psikusa i bawi się w chowanego. Cóż taka jest teraz spóźniona wiosna i dobrze jest sobie uświadomić, że i taka pogoda ma swoje piękno. W innych krajach i na innych kontynentach mogą też tam pojawiać się anomalie i nie mamy na to bezpośredniego wpływu. Taka Afryka np. ciągle ciepło i upalnie, to może już wolę te nasze chłody i umiarkowane klimaty. Raźniej się myśli i chłonie przyrodę ze swymi polskimi urokami. Zapraszam na kontynuacje ostatniego spaceru w bezpośredniej bliskości mojego miasta Krakowa, gdzie wiejskie klimaty są owszem bardzo wyraźne. 



















czwartek, 15 kwietnia 2021

Nieśmiała wiosna!

     Wiosna w tym roku jest bardzo nieśmiała, przychodzi i odchodzi jak młoda panienka. Raz chciała by przyjść, a to znowu się wstydzi. Pozostaje nam ją tylko obserwować i czekać , aż ośmieli się bardziej i zagości ze swym pięknem i ciepłem. Choć nie bój się,  czekamy z utęsknieniem na ciebie i będziemy radzi jak się rozgościsz. 

 

 


 

 


 

 


 

 


 

 


 

 


 

 


 

 


 

 

niedziela, 11 kwietnia 2021

Wiosennie

      Już czas na prawdziwą wiosnę, to przyzna każdy, kto choć trochę odczuł przedłużającą się zimę. Na razie trochę nieśmiało można zauważyć pierwsze jej symptomy , bo zaczynają już kwitnąć pierwsze krzewy /Forsycja Kolkwicja/ i kwiatki /krokusy, fiołki i inne/ Wybrałem się ostatnio na mały spacer, aby utrwalić piękne oblicze budzącej się roślinności, gdy słonko przygrzewało i ptaki śpiewały. 





















środa, 7 kwietnia 2021

Łąki podmokłe

      Wiosenne łąki podmokłe mają swój urok. To jedyna bodajże pora roku kiedy można pooglądać takie klimaty, choć pewnie jesienią też bywają ciekawe rozlewiska, ale teraz po zimie widać, że przyroda budzi się do życia i potrzebuje wiele wody,  dlatego też topniejący śnieg czy deszcze wiosenne dostarczają jej w obfitości. Wybrałem się w okresie przedświątecznym jeszcze na spacer, aby doznać właśnie takich chwil, kiedy woda stoi na łąkach, a że koło mnie nie ma jakiś wielkich połaci wodno łąkowych, więc musiałem się zadowolić jej namiastką i chyba udało mi się w małym stopniu poczuć się jak nad Biebrzą lub nad Baryczą. 😂