Majowe pola rzepaku są najpiękniejsze. Żółte kwitnące kwiaty, rozpościerające się w dalekie horyzonty, są chyba zwiastunem obfitości zbiorów i dobrobytu. Te połacie żółtych pól pokazują jak natura jest piękna, że potrafi dobrać takie kolory i zestawienia, że oczy napawają się radością. Udałem się w okolice Balic niedaleko Krakowa, aby zaczerpną właśnie takich uroków majowej przyrody na polach.
Gdy pojawił się kwitnący rzepak na polach postanowiłem wybrać się w okolice Krakowa do Liszek, aby zaczerpnąć jego nastroju wieczorową porą. To było niezwykłe przeżycie, tak pod koniec dnia znaleźć się na polu gdzie kwitnął rzepak. Jego intensywny zapach dawał wiele zadowolenia i cieszyłem się jak dziecko kiedy znalazłem urocze poletko razem z drzewami. Słonce chyliło się już ku zachodowi i jego ciepłe promienie dopełniało całości. Nastrój wieczorny jest wspaniały, i kiedy dopisuje piękny zachód słońca , nie trzeba nic więcej. Za kilka dni potem również wybrałem się na pola kwitnącego rzepaku, ale to było w południe /relacja będzie później/ to tego wieczornego nastroju długo nie zapomnę.
Teraz w maju w lesie jest przepięknie. Wybrałem się do znanego nam już Lasu Bronaczowa. I faktycznie było ślicznie, dopisała słoneczna pogoda i było ciepło. Pojechałem w inny zakątek, aby lepiej poznawać ten wspaniały las. Zieleń teraz bardzo wybujała i mieniła się piękną soczystą odmianą. Można znaleźć wiele zadowolenia będąc w lesie. Wędrowałem i chłonąłem to wszystko co mnie spotykało. Bardzo lubię w sumie iść blisko brzegu lasu, aby mieć możliwość zerkać także na pobocze i wyjść czasem na podziwianie widoków. Ale w samym lesie też jest super. Miły majowy spacer po lesie daje wiele zadowolenia, bardzo polecam, można nabrać otuchy na dalsze dni. Jest wspaniale.
Ponownie wybrałem się na majowy spacer po okolicach Kryspinowa, bo właściwie pogoda sprzyjała na taki wypad, a poza tym przyroda zmienia się tak szybko, że każdy dzień przynosi coś nowego. Wszystko kwitnie i zieleń buja, więc dla fotografa to raj na ładne zdjęcia. No nie wybrałem się o skrajnych porach dnia, czy to rano, czy wieczorem, ale nie mniej spędziłem ciekawe południe na łonie natury. Zadziwia jak może być ładnie właściwie blisko miasta, w ogóle nie widać, że tuż tuż jest miasto Kraków, bo do niego jest jakieś 10 km i można powiedzieć, że okolice Krakowa są przepiękne. Zapraszam na relacje.
Kwitnący majowy mniszek na łące robi teraz w maju wielkie wrażenie. Wybrałem się 2 maja w okolice Kryspinowa na rozległe łąki w kierunku Balic. I to co tam zobaczyłem napawało wielką radością. Cała łąka z kwitnącym mniszkiem, wszystko w żółtym i zielonym kolorze, robiło wielką ucztę dla oka. Tylko biegałem wokoło i robiłem zdjęcia. W pobliżu trafiłem także na urocze wierzby i z nimi również mniszkowi było do twarzy. Poza tym spotkałem piękną aleję brzózek, która zachęcała do spaceru. A zresztą pogoda była słoneczna, więc wszystko dopełniało bajki...
Kiedy był zakwit drzew i krzewów owocowych postanowiłem zawitać na Pychowickie łąki, aby przy zachodzie słońca zrobić parę nastrojowych zdjęć. Czułem, że przy niskim ciepłym świetle zachodzącego słońca, mogą owe kwiaty kwitnących krzewów być bardzo ciekawe. Pod koniec kwietnia wszystko kwitło i żal by było nie być w terenie i to zobaczyć. Po szarych dniach zimy i wczesnej wiosny aż z utęsknieniem czekałem na coś kolorowego i zielonego. Teraz zieleń jest bardzo intensywna i piękna, a kwitnące kwiaty czaruję nas wokoło. Do relacji dodałem 2 zdjęcia zrobione następnego dnia na moim osiedlu, gdzie znalazłem kwitnące jabłonie.
Wybrałem się jeszcze dwa razy do Lasu Bronaczowa, aby poznać inne jego okolice. Ogromny las kryje wiele tajemnic, więc jest gdzie zaszyć się w nim. Oglądałem nowe miejsca i chłonąłem liczne zakamarki. Jest gdzie pochodzić i poczuć jego urok. Wiosna sprzyja, aby poczuć jak roślinność się budzi i odkrywa swoje budzące się życie. W każdym razie jeszcze całego nie odkryłem...😅
