niedziela, 30 stycznia 2022

Zimowe obrazki

      Zima w mieście zawsze jest mniejsza niż w terenie. I nie łudząc się bardzo wybrałem się na mały spacer po moich najbliższych terenach. Łąki i lasy są zaraz za osiedlem i mogłem choć trochę napawać się widokami zimy. Śniegu było nie wiele, ale zawsze mogłem zapuścić się choć trochę w ładne zakamarki. Jak na skromną na razie zimę w moich okolicach, trafiłem na ciekawe miejsca, które robiły wrażenie jakiś niedostępnych miejsc, gdzieś nad Biebrzą lub na Podlasiu. Witajcie urocze moczary i gęstwiny, do których jest mi tak blisko. Na początku mały lasek brzozowy pozwolił poczuć mi się jak, cichym i ustronnym zagajniku. 















wtorek, 25 stycznia 2022

Szadź nad Wisłą

     Lekki mróz w nocy, spowodował, że nad ranem pojawiła się szadź. Wybrałem się na spacer nad Wisłę, bo tam wilgoć jest o wiele większa, więc gwarantowało, że będzie jeszcze bardziej widoczny biały szron na roślinach i drzewach. Do tego świecące słońce dawało pewność, że widoki będą ładne. Na pewno nie są to jeszcze takie wymarzone widoki zimowe, ale swą delikatnością szadź nadawała krajobrazowi wiele uroku niczym z bajki. Zawsze marzy mi się zrobić ciekawe zdjęcia w takich warunkach, a że miasto nie do końca daje takie możliwości, więc byłem zadowolony, że choć trochę pejzaż był zaczarowany.



















czwartek, 20 stycznia 2022

Brzask nad uroczyskiem

      Wybrałem się z rana, a właściwie jeszcze w nocy na mokradła i uroczysko niedaleko Piekar. Chciałem zobaczyć jak wstaje dzień nad podmokłymi łąkami i właściwie mi się udało być tam zanim pierwszy brzask się pojawił na wschodzie. Było bardzo niesamowicie, gdyż teren był zachwaszczony suchymi trawami i krzakami, ale co tam brnąłem jak najbliżej wody, która okazała się była zamarznięta. Super jeszcze lepiej, i choć nie było za bardzo śniegu, tylko jego namiastka,czekałem na pierwsze światło od słońca. Szukałem dogodnego miejsca na aparat ze statywem, więc co chwilę musiałem zmieniać miejsce, było szaro więc coś tam widziałem. Wspomagałem się latarką i ustawiłem sprzęt nad samą wodą. Powoli nastawał dzień, ale nie było specjalnie jakiegoś słonecznego światła. Porobiłem trochę zdjęć i wyszedłem trochę wyżej na wzniesienie i robiłem nadal zdjęcia na pobliskie okolice, kiedy w pewnej chwili popatrzyłem na wschodnią stronę, pojawiły się nagle niesamowite kolory intensywnego światła odbitego od słońca: róż, czerwień, pomarańcz i granatowy, bardzo wszystkie intensywne i do tego promienie rozchodzące się na boki. Spektakl był niezapomniany. Trwało to jakąś chwilę i potem kolory zaczęły blednąć . Warto było się wybrać na takie przeżycia.

 

 


 

 


 

 


 

 


 

 


 

 


 

 


 

 


 

 

sobota, 15 stycznia 2022

Namiastka zimy

      Poszukując nadal zimy w styczniu wybrałem się na moje pobliskie Pychowickie łąki i co?, nadal manko, znalazłem tylko namiastkę zimy. Było słonecznie i zimno, ale śniegu niewiele i musiałem zadowolić się tym co, natura dawała. Ale nie jest tak źle, i w taką aurę można znaleźć trochę szczęścia i uroku bycia w terenie.



















poniedziałek, 10 stycznia 2022

Odwrót zimy

      W dalszym ciąg mamy odwrót zimy i wszystko stopniało, ale miejmy nadzieję, że jeszcze zimka nie powiedziała ostatniego słowa.













czwartek, 6 stycznia 2022

Zima za nami?

      Zima trochę odpuściła, ale miejmy nadzieję, że jeszcze wróci. Tak pięknie było w czasie Świąt, więc powracam do mojego spaceru po Piekarskich okolicach. 



















niedziela, 2 stycznia 2022

Zimowe wierzby

      W drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia udało mi się odwiedzić pobliskie Piekary. Pogoda sprzyjała na rekonesans, więc odwiedziłem miejscowe wierzby, które idealnie dopasowały się do warunków ze słońcem i szronem. Było bardzo pięknie i uroczo. Dobrze, że się wybrałem, bo teraz to śniegu ni ma! 😃

 

 


 

 


 

 


 

 


 

 


 

 


 

 


 

 


 

 WSZYSTKIM ODWIEDZAJĄCYM MÓJ BLOG ŻYCZĘ SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU 2022