Pierwszy śnieg w listopadzie zdarzał się już wcześniej i nic nowego, że o tej porze lubi z nieba poprószyć. Właśnie tak się stało tego roku, że śnieżna zima przyszła w listopadzie. Jest uroczo i bajkowo i dla mnie to zjawiskowe, że aura tak się właśnie zachowuje. Bardzo lubię zimę, bo wiosna i lato po niej bardziej smakują. Wybrałem się niedzielnego poranka na spacer na Wilgę, blisko swojego miejsca zamieszkania w Krakowie. Napadało w nocy bardzo dużo śniegu i życzyłbym sobie, aby takie był właśnie Święta Bożego Narodzenia, ale pewnie śnieg stopnieje po pewnym czasie i będziemy musieli jeszcze na takie jego ilości poczekać. Na razie cieszę się z tego co jest a bajkowa sceneria niech przeniesie nas w szczęśliwy czas dzieciństwa, gdzie zimy były radością które do dziś się pamięta.
_Fotor.jpg)










