Oprócz wschodów słońca lubię i zachody, gdyż człowiek nie musi tak wcześnie wstawać i kolory nieba bardzo zaskakują, gdy słońce zachodzi. Tak miałem kolejnego dnia w lipcu. Niby nic takiego, zrobiłem parę fotografii zachodzącego słońca, a gdy wróciłem do domu, niebo znów mnie zaskoczyło. Lubię takie niespodzianki, a może mało jeszcze widziałem zachodów kiedy słońce zachodzi?
A teraz niebo po powrocie do domu.