wtorek, 30 września 2025

Późna pora

      Najlepiej na zdjęcia iść wcześnie rano lub pod koniec dnia. Tym razem wybrałem się na pogodny zachód słońca na Pałukach. To był jeszcze sierpień kiedy lato było w najlepsze. Wszędzie już po żniwach, więc na polach były  wałki lub samo ściernisko. Słońce tego dnia było gorące, więc wieczorna ochłoda bardzo się przydała. Pojechałem rowerem, gdyż chciałem być w wielu miejscach jeszcze przed zachodem słońca. I się udało, zaliczyłem swoje ulubione miejsca, by potem zarejestrować już słońce bardzo nisko. Nie było chmur tak wiele, więc spektakl był o tyle mniejszy, że nie było odbić światła słonecznego na chmurach, ale nie mniej było wspaniale. Ach to sierpniowe słońce nastrajało bardzo pozytywnie. 

 

 





 


piątek, 26 września 2025

Letnie łany

      Przebywając w lecie na Pałukach starałem się jak najwięcej przebywać na świeżym powietrzu. Przecież po to tam pojechałem. W mieście człowiek prawie cały czas jest w pomieszczeniach, czy to w domu, czy w pracy. Tylko nielicznie chodzi się na spacer czy na wycieczki. I to było tam najfajniejsze, że mogłem chodzić po polach i lasach. A lato to dla mnie najlepsza pora roku. Jednak w Polsce mimo "ocieplenia" klimatu nadal jest zimno. Co też najbardziej mnie zachwyca tam na Pałukach, to prześliczne łany pól właśnie w lecie i te rozległe odległości, gdzie można napawać się ich widokami do woli. Z dala od cywilizacji, bo życie tam porównałby do...Podlasia. Wioski nielicznie zamieszkałe i krajobraz typowo rolniczy. Więc dobrze, że jeszcze można spotkać takie miejsca, bo człowiek nabiera energii na dalsze chłodne dni w mieście.

 

 





 

poniedziałek, 22 września 2025

Brzozowy zagajnik

      Witam po przerwie letniej. Cały czas w minionym okresie byłem na swoim ranczo na Pałukach. Pracy było ogrom do wykonania, więc tak bardzo nie miałem czasu chodzić po plenerach, ale zawsze starałem się coś ciekawego zaliczyć. Dziś moja relacja z wypadu do lasu na obrzeżach Ameryki niedaleko Niestronna i Parlinka. Bardzo lubię chodzić po lesie a szczególnie gdy jest tak ładny. Grzybów nie było tak wiele, więc mogłem zaliczyć urokliwe lasy i pola. Tym razem wybrałem się na rowerze, gdyż pogoda była bardzo sprzyjająca i mogłem być w wielu miejscach dość daleko oddalonych od rancza. W miarę możliwości zaliczałem moje ulubione miejsca związane często z dzieciństwem kiedy dane mi było wiele razy bywać tam i teraz wspominałem jak bardzo są te tereny bliskie mojemu sercu.