piątek, 24 lutego 2023

Nad stawem w Parku w Skawinie

      Przed przedwiośniem nie jest łatwo znaleźć jakiś obiekt godny sfotografowania. Bowiem ten okres jest mało atrakcyjny z punktu widzenia barw, jak i mało jest ciekawych  obiektów przyrodniczych. Trzeba dużo chodzić, porównywać, czy aby tam gdzie wybraliśmy się będzie coś możliwego później do zaprezentowania. Skazany właściwie na bycie w mieście wybrałem się poprzednio do Parku Lotników Polskich, a teraz do Parku w Skawinie. Było tu nawet sporo ptactwa, mieszkają w pobliżu ludzi, bo wtedy jest szansa na znalezienie pokarmu. Rozległy staw teraz nie jest aż tak ciekawy, niemniej udało mi się zrobić małą sesje fotograficzną. Nadzieja, że szybko przyjdzie wiosna, a wtedy będzie gdzie polatać po okolicach Krakowa.











czwartek, 16 lutego 2023

Park Lotników w Krakowie

      Zima powoli się kończy, więc warto pomyśleć o przedwiosennym spacerze. Wybrałem się na takowy do Parku Lotników Polskich w Czyżynach. Znajduje się ona naprzeciw Muzeum Lotnictwa, więc pewnie dlatego taka nazwa. Słońce pięknie świeciło i było dość ciepło, by delektować się przedwiosenną przyrodą, a muszę przyznać, że zaskoczył mnie przedwiosenny ruch ptactwa. Było ich tyle i tak latały i świergotały, że pomyślałem sobie, czy to już nie wiosna?... Sikorki, gawrony, kawki, sójki, wróble i co tam jeszcze nie było... Spotkałem ich o wiele więcej niż kiedy bywam na łąkach czy w lesie. Tutaj ptaki wiedzą, że ludzie ich dokarmiają i pewnie dlatego tak licznie się tam gromadzą. Ale w sumie chciałem pisać o przepięknym parku a wyszło o ornitologii. Jest tam bardzo dużo ścieżek przyrodniczych i można wiele się dowiedzieć o niej np. o życiu ponownym starych drzew. Jak przyjdzie wiosna w pełni na pewno jest tam bardzo ładnie.











niedziela, 12 lutego 2023

Spacer przy zachodzie słońca

     Najbliższa moja możliwość, gdzie mógłby pójść na ładny spacer, to łąki za Kampusem UJ na osiedlu Ruczaj w Krakowie. Są tam dzikie tereny, które powoli zostają zagospodarowywane by dać mieszkańcom okolicznych osiedli możliwość bezpośrednio kontaktowania się z przyrodą. Spaceruje tam czasami dość dużo ludzi, bo czy to z pieskiem lub samemu i są dość blisko, a także można być szybko za miastem. Odnosi się wrażenie, że to już wieś i puste miejsca, gdzie są piękne widoki szczególnie o skrajnych porach dnia. Na ten spacer wybrałem się 9 lutego, kiedy jeszcze można było spotkać trochę śniegu i lodu, bo temperatura była minusowa i przy zachodzącym słońcu przeżyć spokojny czas z wieczornym kolorowym niebem.

 

 


 

 


 

 


 

 


 

 

wtorek, 7 lutego 2023

Lutowy spacer

      Po ostatniej przygodzie z autem, nie miałem okazji wybrać się w plener. Stęskniony bycia na łonie natury, postanowiłem wreszcie wybrać się pieszo na najbliższe moje okolice. Nadal nie mam auta sprawnego ani innego środka lokomocji, by pojechać gdzieś dalej. Ostatnio pogoda też nie była jakaś rewelacyjna do fotografowania więc siłą rzeczy musiałem sobie zrobić przerwę. Ale teraz doszedłem do wniosku, że to trochę za długo trwa, więc udałem się na Pychowickie łąki by zaczerpnąć powietrza i zrobić choć trochę jakiś zimowych zdjęć, bo luty trzyma się dobrze. Znalazłem tam małą rzeczkę i była na tyle ciekawa, że uwieczniłem ją w tej zimowej aurze.











czwartek, 19 stycznia 2023

Rączna, czyli przygoda z autem

      Na ten plener do Rącznej, pojechałem pełen zapału, bowiem od dłuższego czasu dokucza mi kaszel, a słyszałem, że aby pozbyć się paskudnej bakterii, którą noszę w gardle, trzeba sobie zrobić kurację nad ogniskiem, paląc mokre łodygi brzozy i wdychając dym. Gdy zjeżdżałem z drogi asfaltowej na polną, usłyszałem duży łomot pod samochodem, ...oj urwał mi się cały tłumik, a silnik wył jak motor. Przejęty wyszedłem na drogę i patrzę, oberwany tłumik wisi pod autem. Ale mi się dostało, ...przez godzinę robiłem wszystko aby podnieść poziom tłumika. Po odrutowaniu, spokojnie poszedłem potem na plener, przecież po to tu przyjechałem. Po zrobieniu małego ogniska wdychałem dym, pełen nadziei, że mi to pomoże, łzy nachodziły mi do oczu, a z ust wydmuchiwałem dym jak z lokomotywy. Po zakończeniu kuracji, porobiłem trochę zdjęć i chciałem wracać do domu, ale po ruszeniu, tłumik obsunął się niżej i rysował po ziemi. No jak ja wrócę do domu? Jadąc powolutku ...jakoś dojechałem do domu, ale przygoda... Potem zauważyłem, że przestałem kaszleć, no to super, kuracja pomogła. Nadal się obserwuję, ale muszę przyznać, że to wspaniały naturalny sposób, aby pozbyć się bakterii. Jak bym nie zrobił tego osobiście, pewnie bym miał wątpliwości co do skuteczności wdychania dymu z brzozowego ogniska.













czwartek, 12 stycznia 2023

Bronowice

      W mój pierwszy plener stycznia 2023 roku wybrałem się do Bronowic, miejsce na zachodniej części Krakowa. Ale właściwie to byłem już za miastem, na polach i przy wierzbie samotnie rosnącej pośród ugoru i lasu. To pewnie w tych miejscach przebywał St.Wyspiański czerpiąc natchnienie do swojego dzieła "Wesele", bowiem niedaleko w Rydlówce był na weselu Rydla, a także u Tetmajera i na pewno chodził po okolicznych terenach. Dawniej sto lat temu to była wieś Bronowice. A ja, że od dziecka tam jeździłem na wycieczki, to mam sentyment do niej. Teraz mamy styczeń i to bezśnieżny, to plener tam jest może mniej atrakcyjny niż latem, ale chciałem zrobić tam zdjęcia przy zachodzącym słońcu. Wierzba tam rosnąca daje taki polski klimat i to że jest związana z artystami minionej epoki, to był to godny powód, aby tam zaglądnąć.












wtorek, 10 stycznia 2023

Moje wieczory i zachody słońca w 2022 roku

     Kolejna moja prezentacja zdjęć z minionego roku to zachody słońca, a także zdjęcia zrobione wieczorami, gdy chodziłem sobie na spacery i robiłem zdjęcia przed lub po zachodzie słońca. Wieczorne światło jest inne niż w pozostałych porach dnia, choć czasami podobne do poranków. Tutaj prezentuję moje najbardziej ulubione momenty gdy dzień się kończył, a potem po takich przeżyciach, często  był dobry sen...