Na ten brzask dnia wybrałem się nad Wisłą na przeciwległy brzeg Tyńca. Są tam rozległe tereny łąkowe przy rzece, gdzie można obserwować wschód słońca w kierunku właśnie klasztoru Benedyktynów Tynieckich. To miejsce jest częstym terenem gdzie zawitają o poranku fotografowie, by uwieczniać wschód słońca z górek Piekarskich. Ja wybrałem się jednak bliżej rzeki. Tego dnia pogoda była wymarzona na tego typu obserwacje. Chodziłem sobie brzegiem rzeki i robiłem zdjęcia. Wydawało mi się, że będzie spokojnie bez jakiś specjalnych warunków. Lekki mrozi pozwalał spokojnie chodzić po błotnistym terenie. Nagle zauważyłem, że na niebie robią się kolorowe chmury i wszystko odbija się w cichej toni wody. Brzask dnia stawał się nadzwyczajny, kolory które się ukazywały były naturalne bez mojej tam jakieś ingerencji. Pozostawało mi tylko wszystko to rejestrować aparatem. To był wyjątkowy ranek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz