Dziś prezentacja samowaru i
rytuału parzenia herbaty w XIX wieku. W dawnych czasach nie było
elektryczności, a jeśli tak to dopiero raczkowała. Aby napić się gorących
napojów takich jak, herbata czy kawa należało w salonie zagotować wodę w
samowarze. Tym zajmował się dziadek rodziny. Rozpalenie ognia pod samowarem nie
było takie łatwe. Należało mieć do tego odpowiednie drewno, takie które łatwo
się dało rozpalić, a zarazem żeby szybko nie straciło żaru i ciepła tak
potrzebnego do utrzymania ognia w samowarze. Kiedy ogień na tyle się już
trzymał paleniska, dokładano węgiel drzewny, który był nośnikiem energii na dłużej. Najważniejszą rzeczą było zassanie powietrza
do paleniska samowaru. Do tego służył
specjalny mieszek, taka dmuchawka, która podawała powietrze do środka. Była ona
zakończona wąsko, więc dmuch powietrz był intensywny. Kiedy to nie pomagało,
brano zwykły kalosz gumowy i zakładano na komin i ruszając cholewą zasysano
powietrze do środka. Może to wyglądało śmiesznie, ale nie było wyjścia, kiedy
chciano koniecznie się napić czegoś ciepłego. Kiedy ogień tlił się już
spokojnie, wnuczek takim mieszkiem podtrzymywał ogień w samowarze, a babcia
parzyła herbatę czy kawę w czajniczku na galeryjce samowaru u góry. Nie była to
łatwa sprawa. Czajniczek musiał być odpowiednio rozgrzany, aby napar był jak
najbardziej intensywny. Jak raz rozpalono ogień w ciągu dnia w samowarze, to
podtrzymywano go stale, aby zawsze była gotowa woda do picia, dla gości czy dla
domowników. Poniżej foto takiego samowaru dla uzmysłowienia jak to dawniej
wyglądało z tym parzeniem herbaty:
|
Kompletny samowar |
|
Czajniczek na galeryjce z esencją herbaty |
|
Na tacy filiżanka do nalania gorącej wody |
|
Na galeryjce przykrywka przygaszająca żar ognia |
|
Pod kranikiem okapnik na cieknącą wodę |
I tak drodzy Państwo,
doczekaliśmy się wreszcie herbaty, trwało to trochę długo, ale za to, jaka
smaczna. 😀
Nigdy nie miałam styczności z samowarem, chętnie bym spróbowała takiej herbaty!
OdpowiedzUsuńSamowar poza dostarczaniem gorącej wody i herbaty mocno zaparzonej był ozdobą na stole, a zarazem duszą towarzystwa. Domownicy i goście chętnie gromadzili się właśnie przy nim. Dostarczał ciepła i był inspiracją do wspólnych rozmów czy śpiewów. Czar picia herbaty z samowara na pewno był ujmujący. Herbata była mocna i dobrze zaparzona. Dziś jeśli używa się samowaru do raczej elektrycznego. Szybciej można uzyskać temperaturę i nie dymi tak jak dawniej. ;) A smak jest wyborny! :)
UsuńNie przepadam jakoś za herbatą, ale taką to pewnie łyknąłbym ze smakiem :)
OdpowiedzUsuńDobra jest herbatka z samowarka. A może wolisz kawę, może być, już robię! ;)
Usuń