poniedziałek, 28 października 2019

SAMOWAR



     Dziś prezentacja samowaru i rytuału parzenia herbaty w XIX wieku. W dawnych czasach nie było elektryczności, a jeśli tak to dopiero raczkowała. Aby napić się gorących napojów takich jak, herbata czy kawa należało w salonie zagotować wodę w samowarze. Tym zajmował się dziadek rodziny. Rozpalenie ognia pod samowarem nie było takie łatwe. Należało mieć do tego odpowiednie drewno, takie które łatwo się dało rozpalić, a zarazem żeby szybko nie straciło żaru i ciepła tak potrzebnego do utrzymania ognia w samowarze. Kiedy ogień na tyle się już trzymał paleniska, dokładano węgiel drzewny, który był nośnikiem energii na dłużej.  Najważniejszą rzeczą było zassanie powietrza do paleniska samowaru.  Do tego służył specjalny mieszek, taka dmuchawka, która podawała powietrze do środka. Była ona zakończona wąsko, więc dmuch powietrz był intensywny. Kiedy to nie pomagało, brano zwykły kalosz gumowy i zakładano na komin i ruszając cholewą zasysano powietrze do środka. Może to wyglądało śmiesznie, ale nie było wyjścia, kiedy chciano koniecznie się napić czegoś ciepłego. Kiedy ogień tlił się już spokojnie, wnuczek takim mieszkiem podtrzymywał ogień w samowarze, a babcia parzyła herbatę czy kawę w czajniczku na galeryjce samowaru u góry. Nie była to łatwa sprawa. Czajniczek musiał być odpowiednio rozgrzany, aby napar był jak najbardziej intensywny. Jak raz rozpalono ogień w ciągu dnia w samowarze, to podtrzymywano go stale, aby zawsze była gotowa woda do picia, dla gości czy dla domowników. Poniżej foto takiego samowaru dla uzmysłowienia jak to dawniej wyglądało z tym parzeniem herbaty:





Kompletny samowar



Czajniczek na galeryjce z esencją herbaty



Na tacy filiżanka do nalania gorącej wody



Na galeryjce przykrywka przygaszająca żar ognia



Pod kranikiem okapnik na cieknącą wodę




     I tak drodzy Państwo, doczekaliśmy się wreszcie herbaty, trwało to trochę długo, ale za to, jaka smaczna. 😀
 


4 komentarze:

  1. Nigdy nie miałam styczności z samowarem, chętnie bym spróbowała takiej herbaty!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Samowar poza dostarczaniem gorącej wody i herbaty mocno zaparzonej był ozdobą na stole, a zarazem duszą towarzystwa. Domownicy i goście chętnie gromadzili się właśnie przy nim. Dostarczał ciepła i był inspiracją do wspólnych rozmów czy śpiewów. Czar picia herbaty z samowara na pewno był ujmujący. Herbata była mocna i dobrze zaparzona. Dziś jeśli używa się samowaru do raczej elektrycznego. Szybciej można uzyskać temperaturę i nie dymi tak jak dawniej. ;) A smak jest wyborny! :)

      Usuń
  2. Nie przepadam jakoś za herbatą, ale taką to pewnie łyknąłbym ze smakiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra jest herbatka z samowarka. A może wolisz kawę, może być, już robię! ;)

      Usuń