Bardzo lubię fotografować brzozy, są takie sympatyczne a zarazem uczuciowe. Można się do nich poprzytulać zdrowotnie i człowiek będzie naładowany i bardzo zadowolony. Obcowanie z przyrodą jest w ogóle bardzo lecznicze dla naszego ducha. Jesteśmy członkiem tego bogactwa i zawsze będziemy dobrze się czuli na łonie natury. Spacerek marcowy dał mi taką możliwość aby poprzyglądać się brzozom i sfotografować je tu akurat wieczorową porą, kiedy słońce chyliło się już ku zachodowi.
Brzozy to jest to. Musze kiedyś dokładne policzyć ile ich mam w obejściu. Szacuję na około 40 sztuk :)
OdpowiedzUsuńO to sporo! To niemal mały lasek,super i zdjęcia można porobić w pięknych ujęciach natury! :)
Usuń