Drugi atak zimy pojawił się 10 XII 2020 i nie jest on na razie bardzo spektakularny, ale zawsze cieszy oko, gdy śnieg poprószy znowu. Wybrałem się na pola do Kryspinowa i była to udana wyprawa. Spotkałem pasące się sarenki, które posilały się na polu zieleniną. Tak były zajęte jedzeniem, że nie chciały sobie przeszkadzać moim widokiem. 😁 Poza tym uroczo było znów znaleźć się na wolnej przestrzeni w tak pięknej scenerii, z białym puchem co dawał dużo radości.
O, a u nas wtedy chyba ani grama śniegu nie było, o ile pamiętam...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jeszcze zima nie powiedziała ostatniego słowa ;)
Usuń