czwartek, 20 stycznia 2022

Brzask nad uroczyskiem

      Wybrałem się z rana, a właściwie jeszcze w nocy na mokradła i uroczysko niedaleko Piekar. Chciałem zobaczyć jak wstaje dzień nad podmokłymi łąkami i właściwie mi się udało być tam zanim pierwszy brzask się pojawił na wschodzie. Było bardzo niesamowicie, gdyż teren był zachwaszczony suchymi trawami i krzakami, ale co tam brnąłem jak najbliżej wody, która okazała się była zamarznięta. Super jeszcze lepiej, i choć nie było za bardzo śniegu, tylko jego namiastka,czekałem na pierwsze światło od słońca. Szukałem dogodnego miejsca na aparat ze statywem, więc co chwilę musiałem zmieniać miejsce, było szaro więc coś tam widziałem. Wspomagałem się latarką i ustawiłem sprzęt nad samą wodą. Powoli nastawał dzień, ale nie było specjalnie jakiegoś słonecznego światła. Porobiłem trochę zdjęć i wyszedłem trochę wyżej na wzniesienie i robiłem nadal zdjęcia na pobliskie okolice, kiedy w pewnej chwili popatrzyłem na wschodnią stronę, pojawiły się nagle niesamowite kolory intensywnego światła odbitego od słońca: róż, czerwień, pomarańcz i granatowy, bardzo wszystkie intensywne i do tego promienie rozchodzące się na boki. Spektakl był niezapomniany. Trwało to jakąś chwilę i potem kolory zaczęły blednąć . Warto było się wybrać na takie przeżycia.

 

 


 

 


 

 


 

 


 

 


 

 


 

 


 

 


 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz