Na początku sierpnia wybrałem się przedpołudniem na penetrację łąk w Piekarach. Środek lata, zboża jeszcze stoją na pobliskich polach, a na łąkach już mogłem spotkać nawłoć i zioła wrotyczu. Przyroda bardzo zaskakuje i nie czeka, wszystko się garnie do życia i tylko my patrzymy, to już taka pora...więc tym bardziej chodziłem sobie między łąkami i drzewami, bo ten skrawek przyrody jest bardzo sprzyjający do kontaktu z nami. Urocze miejsce, gdzie teren obniża się, to się podnosi, wszystko widać z daleka, nawet odległy kościółek w Liszkach. Lato choć gorące, to daje nam możliwość długo być wśród zieleni i przyrody.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz