piątek, 5 maja 2023

Szał kaczeńców

      Po te kaczeńce pojechałem aż do Lasu Bronaczowa 21 IV, ale z drugiej strony od Mogilan, do wioski Kulerzów. Ale że je tam spotkam to tak całkiem nie wiedziałem. Wybrałem się tam zupełnie z innej przyczyny. Wiedziałem z mapy, że są tam tereny podmokłe, a że byłem tam w pobliżu wcześniej idąc przez cały las, to teraz liczyłem na jakieś ciekawe miejsce, aby być tam kiedyś o świcie, i może będą tam warunki aby pokazała się mgła. Można mieć nadzieję, że tak tam kiedyś będzie. I teraz robiąc rekonesans natrafiłem właśnie na wysyp kaczeńców. Nie miałem dość dobrego obuwia, tylko zimowe botki, aby chodzić po wodzie, obchodziłem mokradła na ile pozwalała mi podmokła łąka i skacząc z kępy na kępę dotarłem nawet dość blisko. Raj był przecudowny i w wiosennych promieniach słońca kaczeńce uśmiechały się do mnie,... niezapomniane chwile.


















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz