W czerwcu, dnia 23 wybrałem się z rana, a właściwie jeszcze w nocy o 2,30 na przywitanie dnia i pożegnanie nocy do Harbutowic na wzniesienie za miejscowością. Pogoda była wyśmienita na tego typu wypad. Marzyło mi się już od dawna tam pojechać na taką poranną sesje. Przeżycie było niezwykłe z tego powodu, że tak wcześnie jeszcze się nie wybierałem i nastrój tam zastany był uroczy. Blady świt dnia i noc odchodząca, świeci księżyc a mogłem także dojrzeć planety: Wenus, Mars, a były także Merkury, Jowisz i Saturn. Ja dostrzegłem Wenus i Mars, ale świeciło dość dużo gwiazd więc pewnie niektóre były owymi planetami. Kolory i światło od porannego słońca dawało przepiękne odbicia, a były także widoczne jeszcze światła z nocnego oświetlenia miast. Na wzniesieniu rośnie samotny dąb, który był atrakcją do zdjęć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz