środa, 26 lipca 2023

Zwierzaki

      Pisałem ostatnio, że jak tak sobie spaceruję po lasach na Pałukach spotykam zwierzaki i fakt były to bardzo miłe i ciekawe spotkania. Najpierw było spontaniczne spotkanie z zającem, który wziął mnie chyba za stracha na wróble, bo gdy sobie stałem na skraju pola i robiłem zdjęcia zachodowi słońca,  na drodze idzie w moim kierunku zając. Nie obawiał mnie się zupełnie, więc skierowałem w jego kierunku aparat, a on przystanął i spokojnie dalej szedł do mnie... Potem było spotkanie liska, który szedł sobie polną drogą i znowu nie zauważył mnie bo stałem pod słońce. Trzecie spotkanie było na moim ranczo, koziołek który lubi do mnie przychodzić na kolacje. Siedziałem sobie spokojnie w fotelu a on hyc i już był na mojej łące. Też bez obawy wcinał trawkę. No i ostatnie spotkanie to był orzeł bielik. Rodzina powiadomiła mnie, że na co dopiero ściętym polu lata orzeł, więc następnego dnia przeczuwając, że mogę go tam spotkać, szedłem spokojnie drogą pomiędzy dwoma polami jednym ścięty, a drugim jeszcze dojrzewającym i faktycznie z daleka mnie zauważył,... odleciał i usiadł obok na drzewie przy drugim polu. Przyjąłem taką taktykę, że jak będę miał gotowy aparat do zdjęcia i tylko go zauważę włączę funkcję na sportowe zdjęcia i może choć z daleka uda mi się go uchwycić, ...bingo to była dobra decyzja. Skradając się powoli, i jak tylko się uniósł w powietrze pstrykałem zdjęcia jeden po drugim i choć zdjęcie nie jest wysokich lotów, ...orzeł dał się złapać. Miłych wrażeń z Waszych wojaży po lasach....









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz