wtorek, 18 czerwca 2024

W pochmurny dzień w lesie

      Pochmurny dzień w lesie zawsze będzie tajemniczy. Wybrałem się rowerem do Lasu Bielańsko-Tynieckiego, bo chciałem koniecznie odwiedzić las, a dawno w nim nie byłem. Trochę jechałem rowerem, a trochę pieszo, bowiem nie zawsze można było przejechać trudne ścieżki, a szczególnie gdy pięły się trochę pod górkę. Atmosfera była niesamowita, bowiem światło bardzo  mało przebijało się przez gęsty las. Spotkałem trochę spacerowiczów, bowiem las ten znajduje się dość blisko osad ludzkich koło Krakowa, ale i tak czułem się jakbym był w jakiejś puszczy lub trudno dostępnych ostępach leśnych. Okolice Krakowa bogate są w bardzo urozmaicone przyrodnicze tereny i wystarczy trochę oddalić się od miasta, aby natrafić na coś ciekawego. Pewnie gdy zaświeci słońce, to w lesie jest raźniej, ale i tak ten czas równie był dla mnie pozytywny, bowiem znalazłem ciekawe zakamarki, a trasa rowerem pomogła pokonanie lasu. 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz