Od paru dni wybieram się na poranne jesienne mgły i jakoś nie mogę tego dokonać, bo albo nie ma odpowiedniej pogody, albo trudno jest wstać o tak wczesnej porze. Ale udało mi się to zupełnie przypadkowo, bowiem stało się, że obudziłem się sam o 5 rano i nie mogłem już dalej spać, choć bardzo tego chciałem. Nie to nie ma sensu tak się męczyć. Wstałem i co zobaczyłem za oknem...piękny sierp księżyca i idealną bezchmurną pogodę. No to wstaję i po pożyciu śniadania postanowiłem pójść na spacer, ale międzyczasie niebo zasłoniło coś co nazywamy mgłą. Myślałem, że to chmury, a to po prostu nieoczekiwane mgły!!! No to super. Poszedłem do najbliżej okolicy mojego miejsca zamieszkania nad staw i uwieczniłem to co poniżej.




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz