wtorek, 13 października 2020

Po przygodę

      Wybrałem się w którąś sobotę września do okolicznych Mogilan aby zobaczyć jak wyglądają tam tereny, których w sumie nie znam a tak są blisko mojego miejsca zamieszkania. Postanowiłem iść w zupełnie nieznane, obrać sobie czarny szlak jaki na mapie wykreśliłem i iść po przygodę... I fakt ją znalazłem, szedłem niby niedaleko od Mogilan, zacząłem od bardzo niesamowitego parku koło Dworu i udałem się właśnie tym szlakiem w kierunku sąsiednich Chorowic przez Rezerwat Cieszynianka i co się okazało...pogubiłem szlak i szedłem lasem w zupełnie innym kierunku, a kiedy się zorientowałem, to musiałem zawrócić. Chciałem wrócić do samochodu i zrezygnować z dalszego marszu, ale kiedy trafiłem z powrotem do szlaku, nie zrażając się trudną drogą, postanowiłem kontynuować trasę. I dobrze zrobiłem, bo zobaczyłem jeszcze wiele ciekawych miejsc, właśnie w owym Rezerwacie Przyrody Cieszynianka. Znajdowały się tam jary ciemne nie naruszone ludzką ręką a zarazem bardzo urocze wąwozy wzdłuż strumyka na piaszczystej glebie, który swym szumem spadającej wody, w małych kaskadach korzeni drzew,  robił niesamowity klimat. Dobrze, że potem doszedłem do końca trasy i mogłem wrócić już asfaltem do auta, robiąc trochę zdjęć.

































4 komentarze:

  1. Wspaniałą wędrówkę miałeś. Teraz pogoda trochę nie sprzyja spacerom, ale może jeszcze wróci polska złota jesień...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję! Tak teraz zimno i mokro, ale fakt powinna jeszcze być cieplej i kolorowo! :)

      Usuń
  2. Uwielbiam takie wyprawy po nieznanym terenie ;)

    OdpowiedzUsuń