Dzisiaj druga część mojego wypadu do Piekar koło Krakowa. Znajdują się tam wierzby blisko rzeki Wisły i teraz w czasie pierwszego ataku zimy nabierają specyficznego uroku. Takie już bez liści i same pokazują swe uroki. Lekki śnieg dodaje im atmosfery trochę wiosennej, ale to jeszcze koniec listopada i cała zima przed nami, więc muszą poczekać. Wiejska droga robi klimat, jak to dawniej bywało, gdy trzeba było pieszo lub furmanką dostać się do miasta. Stare dobre czasy...ale i dziś robią wrażenie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz