Cześć !
Postanowiłem, że naprawię,
co dopiero uszyte przeze mnie spodnie sztruksowe. Nie mogłem ostatnio kupić
odpowiednich ciepłych spodni sztruksowych. Postanowiłem, że sam je sobie
uszyję. Nigdy nie szyłem spodni od podstaw, choć z maszyną do szycia jestem za
pan brat. Zamówiłem w Internecie materiał czarny sztruks, choć kupowanie
materiału nie widząc go, według mnie mija się z celem, gdyż materiał trzeba
zobaczyć na własne oczy. Ale cóż jakiś tam błąd popełniłem! Materiał przysłali
nawet ładny, ale jak dla mnie za bardzo świecący i za cienki jak na zimowe
portki. Nie zrażając się, zrobiłem krój z innych moich dość dobrych spodni
tyle, że za wąskich i to jeszcze letnich. Były poprzecierane i nie nadawały się
do noszenia. Rozprułem całe spodnie i narysowałem na kartonie formę spodni,
dodając korektę na moją obecną talię. Potem odrysowałem kroje z czarnego
sztruksu i postanowiłem szyć. Pracy było, co nie miara. Ale zrobiłem. Byłem dumny z roboty. Bądź, co
bądź sam je uszyłem i były dobre. Co się później okazało, moja kochana żona, zauważyła,
że jedna nogawka z tyłu bardziej się świeci niż druga; Okazało się, że źle
odrysowałem formę, tzn. jedną nogawkę odwróciłem do linii wzoru sztruksu, nie
zwróciłem uwagi, że sztruks i to świecący ma włoski w jednym kierunku? Byłem
załamany. Nie chciałem już nic z nimi
robić. Szyłem około 3 dni. Tyle pracy na darmo... Po paru dniach mi minęło,
szczególnie jak wyszedłem na spacer w nowych spodniach. Tak, wszystko widać, że
odcień z tyłu jest inny na jednej nodze. Podjąłem postanowienie, że nie, nie
dam się. Wziąłem się do roboty. Rozprułem jedną, tę niedobrą nogawkę i będę
szył na nowo. Przedstawię teraz fotografie, aby zilustrować moje poczynania:
Tył, widać po prawej stronie inny odcień sztruksu |
Przód spodni jest dobry |
Teraz
przedstawię spodnie z odprutą prawą nogawką z tyłu:
A teraz
nową formę wyciętą z materiału, który kupiłem w nadmiarze:
A
teraz pozostaje mi zszyć wszystko na nowo.
Prawie cały dzień szyłem nową tylną część
nogawki. Udało mi się w końcu wymienić odwróconą nogawkę. Nie było to takie
łatwe, gdyż spodnie po odpruciu złej strony nogawki były trochę nadwyrężone.
Brzeg postrzępiony i musiałem w części powtórzyć owerlok skraju nogawki. Ale
udało się wszystko poprawnie zrobić.
Poprawnie już uszyta prawa nogawka |
Szycie na maszynie |
Zdolny z Ciebie Ireneuszu zawodnik :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Nieraz może jak nam coś nie wychodzi, musimy nadrobić cierpliwością. :)
UsuńPS. Pozdrawiam z bloga Listy malowane... chwilą, które odwiedzasz. Dziękuję i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam i chętnie odwiedzam Twój blog. Lubię kwiaty, a tak ładnie je przedstawiasz. Może, nie zawsze trafiam tam z moimi komentarzami, choć staram się /Ha, ha/ :)
Usuń