piątek, 12 marca 2021

Wędrówka w lesie myślenickim

      Zima jeszcze nie odpuszcza, o czym mogłem się przekonać na pieszej wyprawie po lesie myślenickim. Tereny te są niedaleko od Krakowa bo zaledwie 30 km, a już są zupełnie inne jak na tę wiosenną porę. Tam zastałem zimę i można powiedzieć, że jeszcze nie odpuszcza. Wcześnie sprawdziłem w necie jaka jest możliwość pójścia zielonym szlakiem z Myślenic na górę Chełm i właściwie nic by nie było. Kiedy jednak przybyłem na miejsce, nie zauważyłem szczególnego oznaczenia szlaku, więc poszedłem na wyczucie przez górę i las do celu, spodziewając się, że uda mi się jakoś dojść na górę. Na początku trasa była dość ostra, bo było stromo ale szedłem przez drogę przez las, ale nie oznaczoną. Myślałem, że widocznie jest droga, ale nie oznakowana. Po pewnym czasie droga robiła się coraz trudniejsza i zaczynałem trochę wątpić czy aby na pewno idę poprawną stroną zbocza. Kiedy byłem już dość wyczerpany, gdyż szedłem cały czas ostro pod górę, i nie miałem już specjalnie sił kontynuować trasy, pomyślałem, że dojdę jeszcze kawałek i wrócę się, by nie pogubić się w lesie. Nagle zauważyłem w oddali namalowany zielony szlak na drzewie. A więc to tak, szedłem zupełnie na opak myśląc, że dojdę na górę własną drogą, a tu odnalazłem szlak. Więc jednak był tu on, tylko źle go zacząłem na początku odnajdywać, szedłem w złą stronę, tylko kierując się intuicyjnie pod górę. Powinno być tam na dole lepsze jego oznaczenie. Odnalazłem szlak i już mogłem kontynuować swoją wyprawę. Doszedłem na sam szczyt i cieszyłem się, że trafiłem na tak piękną aurę zimową. Pokażę teraz trochę zdjęć z mojej wyprawy.

























2 komentarze: