Dziś chcę pokazać Wam, jak parzę
herbatę, według tradycji mojej mamy. Używam do tego czajnika emaliowanego,
koniecznie z ruchomą rączką i przykrywką do gotowania wody, na tyle z dużym otworem, aby zmieścił się na nim czajniczek. Oczywiście potrzebny
będzie czajniczek porcelanowy, herbata wiórkowa i pół liścia laurowego do
zneutralizowania teiny w herbacie, ale nie koniecznie. Z reguły mówi się, że
teina ma goryczkę i ja po prostu dodaję liść laurowy, aby złagodzić smak
herbaty, nie dużo, połowę złamanego liścia:
|
Moją ulubioną herbatą jest Yunnan |
Po
pierwsze zagotowuję wodę w czajniku emaliowanym na kuchence
ceramicznej i od razu stawiam na nim czajniczek porcelanowy, aby się zagrzał. Po drugie wsypuję od razu, wiórki herbaty 3 – 4
łyżeczki od miarki oraz ½ liścia laurowego, cały czas gorąco wyparzając
czajniczek. Po trzecie po
zagotowaniu wody zalewam herbatę tyle, aby przykryło tylko wiórki:
|
3 - 4 łyżeczki wiórek plus 1/2 liścia laurowego |
|
Czajniczek wyparza się już na czajniku |
|
|
Po
czwarte po odczekaniu 5 – 8 minut zalewam czajniczek po brzeg gorącą
wodą i ponownie stawiam na czajniku, aby herbata „doszła do siebie”. Chodzi o
to, aby był większy aromat herbaty, a mam to wypraktykowane z częstego parzenia
herbaty, że w ten sposób jest lepsza w smaku.
|
Czajniczek na czajniku musi być cały czas gorący |
Dodam, że jak zalejemy
czajniczek niewyparzony, to wiórki nie zaparzą się tak intensywnie i smak
będzie słabszy, dlatego ten sposób gwarantuje, że nie stracimy nic z
temperatury parzenia herbaty, a osiąga ona ten wspaniały smak przy jak najmniejszym
ubytku temperatury parzenia.
Pozostaje nalanie esencji do
filiżanki, szklanki lub garnuszka, w zależności, jakie naczynie preferujemy i nalaniu
do pełna wodą. I teraz możemy delektować się wspaniałym aromatem trunku
bogatego w tradycję już od kilku wieków.
|
Moja filiżanka herbaty |
|
|
Smacznego! |
Wyższa szkoła jazdy :O
OdpowiedzUsuńTak, bardzo lubię dobrze zaparzoną herbatę i jak jestem u kogoś w gościnie, to trudno mi dogodzić. /ha,ha/
Usuń