czwartek, 23 maja 2019

Brzask, gaik ptasi, dzik i zając

     W dniu 11.05.2019 w sobotę, wybrałem się na przywitanie dnia o brzasku, na pobliskie moje okolice. Skierowałem się do mojego ulubionego zakątka, za skwer Kampusu UJ, gdzie są ładne tereny, aby zrobić parę fotografii o porannej porze. Wysiadając z samochodu, od razu uderzył mnie o 4 rano, piękny odgłos ptaków, które świergotały bardzo głośno i to w tak dużej ilości. Co tu się dzieje, że taki rwetes urządziły? Aha, przecież to jest maj, wiosna i dlatego nawołują się tak zawzięcie. Następnym razem muszę je nagrać, coś pięknego taki gromadny śpiew... i to z rana. Następnie podszedłem dalej, już bliżej lasku i polany, aby zaczaić się na brzask dnia. I faktycznie za chwilę ujrzałem przepiękny widok wstającego dnia. Oto parę moich fotografii.



Najbardziej lubię kolory przed świtem



Urokliwe drzewo



Brzask nabiera blasku



Teraz już trochę jaśniej




Brzask dnia blednie



     W końcu dzień się budzi i poświata jest jaśniejsza i według mnie straciła już swą dynamikę. Czekając na świt, który właściwie nie nadchodził, w pewnej chwili zobaczyłem na  łące, pojawiającą się... krowę. Co ona tutaj robi? Zdziwiłem się bardzo. Ale gdy zrobiło się jaśniej, zdałem sobie sprawę, że to nie jest krowa, tylko dzik i to ogromny. No nie, tutaj dzik? Ależ tak, słyszy się, że te zwierzęta podchodzą do miast bardzo nachalnie i nie boją się ludzi. Co zrobić, pomyślałem? Czy wycofać się i poczekać, aż pójdzie sobie? Ale nie odchodził. Więc postanowiłem iść w jego kierunku i zobaczyć co będzie? Może mnie nie zaatakuje. Po pewnej chwili zobaczył mnie, stanął i w te pędy uciekał do tyłu. A ja, cóż nie zdążyłem nawet dobrze go sfotografować,  gdyż akurat aparat, był zakryty i smartfonem coś tam próbowałem go namierzyć. Niestety za bardzo mi nie wyszło ujęcie, więc potraktujcie to jako kolejne zdjęcie brzasku dnia. Jest tam tylko widoczna ciemna plamka, przy linii horyzontu, na środku kadru pod krzewami, to właśnie dzik. 😉 



Brzask czy dzik, oto jest pytanie?



     Potem udałem się z powrotem do samochodu i wsiadając natrafiłem na nadchodzącego zająca. Co on tu robi o 5 rano sam, między budynkami Uczelni? Zaczął uciekać w stronę miasta, ale po chwili zatrzymał się i zawrócił w moją stronę. Tam nie miał co iść, ja nie byłem dla niego takim zagrożeniem. Gdy już powoli odjeżdżałem samochodem, był już blisko mnie. Mogłem mu się przyjrzeć, był bardzo chudy. Aż żal mi się go zrobiło. Pewnie głodny tutaj zawędrował. Muszę następnym razem, zabrać dla niego trochę marchewki. 😃

2 komentarze:

  1. Więcej takich zdjęć, bo zachęcają do porannego wstawania. Ptaki "drą" się już przed świtem. Na początku wiosny mnie to trochę denerwuje, ale potem to miód na uszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha! Bardzo mnie pasjonuje robienie zdjęć porannych i trochę jeszcze mam ich do pokazania, przy okazji. Niebo jest w pogodny poranek bardzo interesujące, a zwłaszcza nieustannie zmieniające się kolory i światło tworzą ciekawe nastroje. A ptaki śpiewające, to taki towarzysz przy samotnych penetracjach terenu w poszukiwaniu ciekawego ujęcie. Dziękuję 😄

      Usuń