środa, 15 maja 2019

Świt nad jeziorem w Kryspinowie


     Dziś prezentacja mojej wyprawy z porannego spotkania, ze słońcem, jeziorem i ptakami, jakie odbyłem w dnia 3.04.2019. Tych ostatnich nie uwieczniłem na fotografiach, bowiem bardziej zająłem się niebem, ale muszę przyznać, że spotkałem ich sporo, i było mi żal, że noc spędziły w takim chłodzie. 😢 Rano było 3 stopnie ciepła. Ja jakoś wytrzymałem, choć po powrocie złapałem ból pleców. Pewnie mnie zawiało i po odpoczynku, jednak ból się nasilił, więc pewnie jakieś korzonki się odezwały. Nie mniej, gdy zobaczyłem owe ptaszęta /sroka, kaczki, perkozy i inne/ było mi szczerze żal, że taki mają zimny żywot.
     A teraz prezentacja mojego spotkania z porannym jeziorem, niebem, słońcem, chmurkami i samolotami a raczej to, co za sobą zostawiły. Aha, były jeszcze wcześniej piękne gwiazdy i planety. Ale zbladły, gdy nastał świt. 😕



Dzień ma się dopiero zacząć



Poranna już pora



Zaraz słońce wstanie



Już świta...



więc wycelowałem w słońce.




Gdy słońce było już wyżej, schowałem się za drzewo, by oglądać Bielany

2 komentarze:

  1. Jest potencjał! Warto rano wstawać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję. Prawda, ranki są urocze, szczególnie gdy dopisze pogoda. :)

      Usuń