czwartek, 6 czerwca 2019

Zachód Księżyca i Wschód Słońca w Tyńcu

      Chciałem dziś przedstawić Wam, moją prezentację wypadu do Tyńca w dniu 26.04.2019 r. Wybierałem się raczej na złapanie może jakiś ciekawych zdjęć ze wschodu słońca, gdyż pogoda zapowiadała się, że mogą być odpowiednie warunki do fotografowania. Jadąc jeszcze w ciemnościach zauważyłem, że księżyc bardzo ładnie świeci. Hm, może będzie jakaś możliwość i do sfotografowania księżyca? Ależ tak. Coś pięknego pojawiło mi się, gdy oczekiwałem po drugiej stronie Wisły, w Piekarach na wschód słońca. Księżyc bardzo romantycznie uśmiechał się do mnie. No tak, trzeba szybko zbierać się do sesji dokumentacyjnej tego zjawiska. Spotkałem jakiegoś pana z plecakiem i zagadnąłem go, że są piękne warunki do fotografowania wschodu słońca. A on, na to, że tak i trzeba się spieszyć. Pomyślałem, że chyba również przybył tu, aby uchwycić ciekawe kolory nieba. I nie myliłem się. Pomaszerował dalej na pobliskie wzniesienie z tyłu, a ja zostałem nad Wisłą na przeciw klasztoru Benedyktynów. Z daleka potem widziałem go, jak fotografował Tyniec o wchodzie słońca. Na pewno miał lepszy sprzęt do fotografowania ode mnie, ale niemniej postanowiłem ciężko pracować, aby coś ładnego utrwalić, z tego co nam się pojawiło na niebie:



Pierwsza poświata dnia




Księżyc i krzewy nad Wisłą




Urokliwa chmura i zachodzący Księżyc




Tu pierwsze symptomy wschodu słońca




Szuwary nad Wisłą




Świt nad klasztorem




Poranna mgiełka




Wschód słońca




Słońce już wstaje




Poświata wschodu słońca




Klasztor już po wschodzie słońca

4 komentarze:

  1. Te zdjęcia przypomniały mi, jak dawno mnie nie było w Tyńcu. Niby wszystko rzut beretem, a człowiek się rozleniwia. Nie wiem, czy miałabym na tyle determinacji, żeby wstać świtem i jechać zobaczyć wschód. Często natomiast obserwowałam zachody słońca nad Wisłą w różnych miejscach, także w Tyńcu. Coś pięknego, chociaż podejrzewam, że aura wstającego dnia może być jeszcze wspanialsza. Zdjęcia są ładne, szczególnie to przedostatnie z poświatą.

    Pozdrawiam, E.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję. Świty czy zachody słońca mają coś w sobie, że lubimy je oglądać, a szczególnie w takiej scenerii. Dla mnie poranne wypady są bardziej wspaniałe, gdyż kolory przed świtem są przepiękne, jak oczywiście dopisuje pogoda.

      Usuń
  2. Tyniec to wdzięczny temat do fotografowania. Żałuję, że mam go tak daleko. zresztą i tak najpierw trzeba by się wybrać w ciągu dnia na rozpoznanie terenu, a dopiero za kolejnymi razami na konkretne fotografowanie :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak bardzo lubię Tyniec, ma takie natchnienie podobnie jak i Bielany, a szczególnie o poranku. Najlepiej robić takie zdjęcia z Piekar naprzeciw Tyńca. Jak będziesz kiedyś w Krakowie to właśnie poszukaj drogi do Piekar i potem skręcić trzeba do rzeki. :)

      Usuń